Jak z nazwy firmy zrobić broń? 3 strategie
Jeśli wprowadzasz na rynek nową markę, już samą jej nazwą możesz rozpocząć marketingową wojnę z konkurentami. Jak? Są na to co najmniej trzy strategie.
Tym razem na łamach Nowego Marketingu (to już nasza 7 publikacja w tym serwisie na temat namingu/brandingu – wszystkie można przeczytać tutaj) publikujemy artykuł opisujący strategie nazewnicze, które za pomocą nazwy, ustawiają zasady marketingowej rywalizacji już od pierwszych chwil wprowadzenia marki na rynek.
Podszywanie się pod konkurencję jest moralnie naganne. Prawnie: często też nielegalne. Jednak są marki, które zwodzą nas świadomie i skutecznie – zwłaszcza wtedy, gdy nazwa głównego konkurenta jest mało charakterystyczna albo gdy jest opisowa, nie chroni więc jej prawo autorskie w tak dużym stopniu, jak w przypadku nazw fantazyjnych.
W artykule podajemy przykłady różnic w pozycjonowaniu nazw starej, polskiej marki producenta firan i materiałów tekstylnych oraz – dużo ciekawszej – nazwy młodego gracza tej samej kategorii. Zastanawiamy się, kiedy i w jakim zakresie podobieństwa nazwy, marka może się podszywać, czy może raczej – „podpinać” pod lidera kategorii. Również całkowicie go negując (właśnie już na poziomie nazwy). Podajemy też przykłady tego, jak starsze może wydawać się młodsze, czyli krótką analizę namingowej rywalizacji pomiędzy najbardziej znanymi, amerykańskimi kartami kredytowymi: MasterCard i Visa. Zapraszamy!
Pełny artykuł można przeczytać tutaj: Jak z nazwy firmy zrobić broń – 3 strategie.
Paweł
13 stycznia 2020 at 14:57 //
Bardzo fajny pomysł na wpis, z którym się w 100% zgadzam. Dodatkowo warto wziąć też pod uwagę to, że często nazwa domeny jest zgodna z nazwą firmy, więc jeśli odpowiednio wybierzemy nazwę firmy i domeny to niejednokrotnie jest o wiele łatwiej wskoczyć na wyższe pozycje w SERPach