Jak stracić klienta w 3 sekundy?
Tym razem na łamach Nowego Marketingu nasza publikacja na temat marki, a może raczej… konsekwencji jej braku (a są to naprawdę bolesne konsekwencje).
W opublikowanym dziś tekście pt. „Pierwsze wrażenie, czyli jak stracić klienta w 3 sekundy” zastanawiamy się, kto tak naprawdę czyta, na przykład… etykiety wszystkich 86 odmian prezerwatyw, które ma do wyboru. Albo etykiety wszystkich 154 odmian płatków śniadaniowych. A jeśli ktoś nie czyta, ale musi wybrać, to czym się kieruje wybierając? Wiadomo; marką. Dlaczego więc ryzykować, że stracimy go w nie więcej jak 3 sekundy? O tym, że nie warto tak ryzykować, przekonujemy tutaj: Nowy Marketing.
„…Policzmy: ile czasu klienci musieliby poświęcić na to, aby choć ogólnie poznać specyfiką każdego z tych produktów? Dajmy na to, że nawet byliby ambitni i poświęciliby każdemu z nich naprawdę dużo uwagi: całe, ogromne, dla marketingu wielkie jak Everest – 3 sekundy. Jeśliby po równo obdzielili zainteresowaniem każdą z odmian prezerwatyw, wówczas na wybór jednych musieliby poświęcić 86 x3 sekundy = 258 sekund (prawie 4,5 minuty), a na wybór płatków 154 x3 sekundy = 462 sekundy (ponad 7,5 minuty)…
Uprośćmy jeszcze bardziej i potraktujmy te produkty jako próbę. 2 produkty przy takiej konkurencji = 12 minut. Dajmy na to, że przeciętny koszyk zakupowy to 60 produktów. Aby zweryfikować wszystkie 60, dawałoby to nam 30 par produktów x 12 minut = 360 minut = 6 godzin. Dokładnie ¼ pełnej, 24-godzinnej doby, przeznaczona tylko na weryfikację pt. „co wybrać”; bez przemieszczania się i finalizacji zakupów. I jakkolwiek jest to bardzo, bardzo, bardzo duże uproszczenie, warto mimo wszystko zadać sobie pytanie: „realne”?…”
Dodaj komentarz